W tym roku ferie wyglądały inaczej niż zwykle. Nie można było pojechać na stok i pojeździć na nartach lub snowboardzie.A myślę, że większość osób miała plany właśnie z tym związane. Wiele obozów zostało odwołanych, ale niektórzy nie poddali się i wymyślili coś, żeby te ferie spędzić jak najlepiej. Część wyjeżdżała w góry, inni odwiedzali swoją bliską rodzinę, a nawet spędzali czas w swoim ogrodzie albo pod blokiem. Tam nie brakowało zabaw takich jak: lepienie bałwana, igloo oraz rzucanie się śnieżkami. Może w tym roku niezbyt dobrze nam się złożyło, że spadł śnieg, a my nawet nie mogliśmy pojeździć na nartach czy na snowboardzie, to i tak sądzę, że bardzo miło zaskoczyła nas ta zima i nawet bez udostępnienia stoków odpoczęliśmy i dobrze spędziliśmy czas w te ferie.
Martyna Metlak 8b
Uczniowie klas IV i V wykonywali na lekcjach grafiki związane z zimą. Oto niektóre z nich. Miłego oglądania.
Hu hu ha! Hu hu ha! Nasza zima zła” , kto powiedział, że zima jest zła? Zima jest super… można na przykład robić aniołki na śniegu, albo lepić bałwana…
autor: Zofia Królikowska kl.5a
Bardzo lubię Syberię, bo jest tam dużo śniegu i białych zwierzątek. I nocą Syberia jest przepiękna.
autor: Hania Kolanowska kl.4c
Ja podczas ferii codziennie wychodziłam na spacery. Gdy u nas nie było śniegu pojechaliśmy z siostrą , bratem i tatą w góry. Zjeżdżałyśmy z siostrą na sankach i było fajnie. Tydzień później poszłam na imprezę urodzinową mojej koleżanki z klasy. A potem gdy u nas spadł śnieg wychodziłam często na sanki i bawiłam się w śniegu. Ferie spędziłam aktywnie i świetnie się bawiłam.
autor: Aurelia Kohut kl.4c
Przed feriami jeździłam na stoki do Ustronia, Istebnej i Szczyrku. Jak u nas spadł śnieg to codziennie chodziłam z koleżanką na sanki pod blok i budowałyśmy jeszcze skocznię. Kupiłam sobie chomiczka, który ma na imię Kola.
autor: Julia Jakubczyk kl.4b
Ferie zimowe spędziłam u dziadków. Pomagałam babci w czynnościach domowych. Gdy tylko spadł śnieg złapałam za sanki i pobiegłam na dwór.
autor: Julia Kulikowska kl.4a
Podczas ferii spędzałam czas głównie na dworze, w pierwszym tygodniu jeździłam w góry na sanki. W drugim tygodniu byłam pod blokiem i spotykałam się z przyjaciółmi z bloku. W sobotę jak zjeżdżałam to z kolegą zauważyliśmy pieska, który się komuś zgubił i zadzwoniłam po tatę, wzięliśmy go do domu. Umyliśmy go, a mama wystawiła ogłoszenie na Facebooku. Na drugi dzień właściciel się zgłosił i pieska oddaliśmy.